"Była to jedna z najbardziej krwawych wymian ognia między siłami USA i Iranu od lat" - poinformowała Agencja Reutera. Po nalocie sił Stanów Zjednoczonych na irańskie bazy we wschodniej Syrii, władze Iranu zapowiedziały już odwet. Teheran uważa siły amerykańskie za okupanta i argumentuje, że siły Iranu - wraz ze sprzymierzonymi bojownikami - przebywają w Syrii na prośbę Damaszku.
"Jakiekolwiek próby atakowania baz stworzonych na prośbę rządu syryjskiego, w celu walki z terroryzmem i elementami Państwa Islamskiego w tym kraju spotkają się z natychmiastową reakcją" - cytuje wypowiedź rzecznika Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Iranu Kejwana Chosrawiego agencja informacyjna Nournews.
Jak podaje humanmag.pl, "syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii poinformowało, że w nalotach zginęło trzech syryjskich żołnierzy, 11 syryjskich bojowników prorządowej milicji i pięciu niesyryjskich bojowników powiązanych z rządem".
Poza jednym silnym uderzeniem, które miało być odpowiedzią na zabicie amerykańskiego obywatela, Stany Zjednoczone przeprowadziły jeszcze kilka mniejszych ataków. Nie podano jednak informacji, jakie to miały być uderzenia - podała agencja Iran International. W piątek prezydent Joe Biden ostrzegł Iran, że USA będą "działać zdecydowanie", aby chronić Amerykanów.
Według Pentagonu atak na amerykański obiekt w pobliżu miejscowości Hasaka w Syrii został przeprowadzony za pomocą wyprodukowanego w Iranie bezzałogowego pojazdu latającego. W jego wyniku zginął jeden pracownik cywilny, a inny został ranny. Poszkodowanych zostało także pięciu żołnierzy.
"Na polecenie prezydenta Bidena upoważniłem siły Centralnego Dowództwa USA do przeprowadzenia precyzyjnych nalotów we wschodniej Syrii na obiekty wykorzystywane przez grupy powiązane z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej" - oświadczył sekretarz obrony USA Lloyd Austin.
Jeszcze przed najnowszym atakiem przedstawiciele Pentagonu informowali o nasileniu się agresji ze strony Iranu. Od stycznia 2021 roku naliczono 78 ataków, jednak do tej pory amerykanie rzadko ponosili straty w ludności.