"Nowy etap" wojny w Ukrainie. Wiadomo, co Rosja ma szykować już latem

natemat.pl 1 tydzień temu
Latem 2024 roku Rosja planuje rozpocząć wielką operację ofensywną w Ukrainie – tak wynika z nowej analizy Instytutu Studiów nad Wojną. Rosyjska armia ma również skupić się na zdobyciu konkretnych celów: obwodów donieckiego i ługańskiego. Już wcześniej ukraiński prezydent Wołodymyr Zełeński mówił o "nowym etapie wojny", a jego słowa wydają się ziszczać.


Analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) przewidują, iż Rosjanie w najbliższych miesiącach rozpoczną operację ofensywną, cytuje ukraińska agencja państwowa Ukrinform. Potwierdził to w wywiadzie dla "The Times" dowódca Wojsk Lądowych Ukrainy Ołeksandr Pawluk. Według niego, jeżeli uda się zdobyć Donbas, wojsko rosyjskie będzie próbowało zająć także obwód zaporoski.

Z kolei w rozmowie z "The Economist" Wadym Skibicki, zastępca szefa Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego, podkreślił również, iż Kreml nie porzucił planów zdobycia obwodów donieckiego i ługańskiego

To jednak nie wszystko. Pawluk poinformował, iż siły rosyjskie planują również zająć dwa najważniejsze miasta w Ukrainie: Charków i Sumy. Ukraiński dowódca zaznaczył jednak, iż na razie nie wiadomo, jak poważny jest w tym zakresie plan Rosji i czy armii Władimira Putina uda się zdobyć te dwa ośrodki.

Specjaliści z ISW podkreślają, iż Rosjanom nie będzie łatwo zająć Charków, ale rosyjska operacja ofensywna w tym rejonie prawdopodobnie przyciągnie i unieruchomi siły ukraińskie z innych części frontu.

Pozostaje także kwestia Czasiw Jaru, na który w tej chwili trwa szturm Rosjan. Ołeksandr Pawluk oświadczył, iż ukraińskie siły robią wszystko, co w ich mocy, aby powstrzymać rosyjskich żołnierzy przed zdobyciem miasta, ale podkreślił, iż Rosja ma szacunkową przewagę artyleryjską nad Ukrainą w stosunku 10 do 1 oraz "całą przewagę powietrzną".

Z kolei Wadym Skibicki stwierdził, iż rosyjskie wojsko w najbliższej przyszłości nie będzie w stanie zdobyć Czasiw Jaru, chociaż "jest to prawdopodobnie kwestia czasu", z czym zgadzają się również analitycy Instytutu Studiów nad Wojną.

Wołodymyr Zełeński: "nowy etap" wojny w Ukrainie


Nowy raport ISW odnosi się także do niedawnej wypowiedzi Wołodymyra Zełenskiego. Ukraiński prezydent podkreślił, iż ukraińska armia skupia się na osi wokół Awdijiwki, gdzie cały czas jest atakowana przez oddziały Rosji. Zełenski stwierdził również, iż Kreml planuje zintensyfikować swoją ofensywę latem 2024 roku, a Ukraina stoi przed "nowym etapem" wojny.

Instytut Studiów nad Wojną szacuje również w swoim nowym raporcie, iż pierwsze dostawy amerykańskiej pomocy wojskowej dotrą do Ukrainy na początku tego tygodnia. Prawdopodobnie upłynie jednak jeszcze kilka tygodni, zanim uzbrojenie i amunicja z Zachodu w pełni dotrą na front, podkreślił Ukrinform.

Pomoc płynie nie tylko z USA. Przypomnijmy, iż brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron obiecał ostatnio Ukrainie 3 miliardy funtów na kupno broni. Jak zaznaczył, kwota ta będzie przekazywana co rok, "tak długo, jak będzie to konieczne".

Podkreślił również w Kijowie, iż część zadeklarowanego przez Londyn wyposażenia dociera na Ukrainę "właśnie w tym momencie". Zaznaczył jednocześnie, iż jego kraj wyczerpał już możliwości dalszego przekazywania sprzętu wojskowego, stąd zapowiedziane wsparcie finansowe w kolejnych latach.

Ważne deklaracje padły też wcześniej ze strony brytyjskiego premiera. Jak pisaliśmy w naTemat, przebywający z wizytą w Warszawie Rishi Sunak poinformował, iż wartość pakietu pomocowego dla Ukrainy tylko w 2024 roku sięgnie aż 3,5 miliarda funtów.

Brytyjski premier wyjaśnił, iż Ukraina w ramach tego pakietu otrzyma 400 pojazdów różnego typu, 400 milionów sztuk amunicji, a także systemy obrony przeciwlotniczej oraz pociski Storm Shadow.

Idź do oryginalnego materiału