W środę 8 maja rano RMF FM poinformował, iż na terytorium Polski zatrzymano rosyjskiego żołnierza. 41-letni mężczyzna miał przekroczyć granicę z Białorusią, wówczas zatrzymali go strażnicy graniczni na Podlasiu. Reporter rozgłośni Krzysztof Zasada ustalił, iż dezerter z armii Władimira Putina był w cywilu i nie miał broni.
REKLAMA
Zobacz wideo Szmydt współpracował z Białorusią? "Miał dostęp do niejawnych dokumentów"
Straż graniczna zatrzymała żołnierza z Rosji
Straż Graniczna potwierdziła zatrzymanie dezertera z Rosji. "To 41-letni mężczyzna, który nielegalnie przekroczył granicę z Białorusi do Polski" - wskazano. Straż Graniczna prowadzi z nim dalsze czynności.
Według rozgłośni Rosjanin mógł próbować nielegalnie dostać się do Polski przez Białoruś prosto z frontu wojny w Ukrainie. Straż graniczna znalazła przy żołnierzu rosyjskie dokumenty wojskowe, w tym kontrakt z armią obejmujący udział w działaniach zbrojnych przeciwko Ukrainie - podaje RMF FM. Dezerter miał uciekać na Zachód szlakiem migracyjnym, który prowadzi przez Białoruś na Podlasie i dalej do Niemiec.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie rakietami atakowali obiekty infrastruktury energetycznej w 6 obwodach
W nocy z 7 na 8 maja w Ukrainie słychać było wybuchy. Rosjanie atakowali dzięki dalekosiężnych rakiet i dronów. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, iż agresor wystrzelił ponad 50 rakiet i 20 dronów. Celem ostrzałów były obiekty infrastruktury energetycznej w co najmniej sześciu obwodach. Władze Kijowa poinformowały, iż nad miastem udało się strącić wszystkie rakiety Rosjan. Są jednak doniesienia o pożarach w obwodzie kijowskim. Eksplozje słychać też było w szeregu innych regionów, także na zachodzie Ukrainy.
Jak przekazało ukraińskie Ministerstwo Energetyki, Rosjanie atakowali obiekty infrastruktury energetycznej w obwodach lwowskim, iwano-frankowskim, ale też winnickim, połtawskim, kirowohradzkim i zaporoskim. Według koncernu DTEK nocny ostrzał rakietowy uszkodził trzy należące do niego elektrociepłownie. Rakiety bądź odłamki rakiet trafiły też w budynki mieszkalne - są doniesienia o osobach rannych.